sobota, 7 lipca 2012

Wakacje

Wiem,wiem zaczęłam z rozmachem,a potem...długo cisza. Dlatego dzisiaj będzie wszystkiego po trochu :). Moje do niedawna małe berbecie ukończyły właśnie pierwszą klasę. Muszę się Wam pochwalić, że z wyróżnieniem. Pogoda dopisuje i chciałoby się już wyjechać na wakacje, niestety trzeba czekać aż do sierpnia. Temperaturę mamy iście tropikalną i szukamy ochłody na własnym podwórku lub pobliskiej plaży.






Do picia serwujemy wodę z cytryną i miętą. Na kracie pnie się cytryniec. Podobno (bo jeszcze nie próbowałam) jest z niego  niezła herbatka. W połowie sierpnia suszy się liście. W tym roku po raz pierwszy ma owoce. Jeszcze są niedojrzałe, kształtem przypominają trochę owoce porzeczki.



  




Przy tarasie pięknie zakwitły róże. Posadziłam w tym roku też pnące ale nie są jeszcze tak efektowne.
  





Życzę miłego odpoczynku i do następnego razu :) 


30 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale namieszałam, nacisnęłam jakiś klawisz i się skasowało.

      Cytryniec jeszcze nie znam ale bardzo mnie zainteresował, Gdzie go można kupić?
      Piękny ogród. Ja też musiałam rozłożyć basen bo nie dało się wytrzymać.

      Usuń
  2. Dzieciaki mają frajdę:)
    Piękne róże.
    Cytrynowiec, nie wiedziałam że jest taka roślina, muszę poczytać na jego temat, może tez posadzę.
    Pozdrawiam letnio i wakacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałam jeszcze cytrynowca, bardzo ciekawa roślinka.
    Piękne są już te Twoje róże :)
    Dobrze, że się w końcu odezwałaś...
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten cytryniec jest intrygujący:)
    Gratulacje za świadectwa z wyróżnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. i ja się dopisuje do zaintrygowanych cytrynowcem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że się odezwałaś. Podoba mi się u Ciebie. Będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już sie martwiłam ale w końcu jesteś:)) Dzieci w takie upały potrzebują do szczęścia tylko wody w basenie i już sa zadowolone a my uwielbiamy wode z miętą i cytryną. Ja dodaję jeszcze kilka kostek lodu:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaglądałam do Ciebie i zaglądałam, aż w końcu znowu jesteś :-)
    Ale bliźniaki mają frajdę w basenie, w te upały to pewnie z niego nie wychodzą? A dogadują się ze sobą czy raczej są na wojennej ścieżce?
    Zastanawiam się jak to będzie z moimi dziewczynami, bo na razie to mamy częste awantury mimo, iż mają dopiero dwa lata :-)

    Pozdrawiam serdecznie
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Iza,ciężko ich wyciągnąć z tego basenu.A co do dogadania się między nimi to bywa naprawdę różnie.Pozdrowionka i uściski dziewczynkom.

      Usuń
  9. Chyba też zaraz rozstawię sobie basen ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że mogłam zmobilizować :)
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie masz w tym ogrodzie :) Tez bym tylko siedziala tam w basenie i popijajac mięte patrzyla na róże :))

    OdpowiedzUsuń
  12. mam nadzieję, że mój Kurnik też taki będzie...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię patrzeć na te Twoje róże...piękne są...

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczęśliwe dzieci w takim domu, w takim ogrodzie, a takim basenie! Szczęśliwa mama, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  15. o cytrynowca:)))mój mi padł///a tak miałam chęć na te czerwone koraliki...nie wiedziałam ,że liście można suszyć:))) gratulacje dla zdolnych uczniów:))))

    OdpowiedzUsuń
  16. zjadło mi poczatek komentarza:))))....miało być ,że ci bardzo zazdroszczę yego cytrynowca:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Aga dziekuje .....:)) zapraszam do siebie o kazdej porze:)) ale pozwolisz ze i ja zostane u Ciebie na dluzej....dom pod kasztanem to moja przeszlosc ....byly dwa kasztany po srodku dom mojej babci i cudne dziecinstwo tam spedzone :))))Pozdrawiam cieplo.Ala

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam jakis problem z dodaniem sie do witryny....popracuje nad tym :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczny ogród. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aguś, odezwij się, mam nadzieję, że u Was wszystko OK :)
    Cudowny basenowy dzień mieliście :) Róże masz piękne i zadbane za rok pewnie podwoją swoją wielkość :)Mnie nęcą róże okrywowe, ale musiałabym zakładać nową rabatę, w tym roku jednak już nie mam siły ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na kolejny post :)
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń