Wiem,wiem zaczęłam z rozmachem,a potem...długo cisza. Dlatego dzisiaj będzie wszystkiego po trochu :). Moje do niedawna małe berbecie ukończyły właśnie pierwszą klasę. Muszę się Wam pochwalić, że z wyróżnieniem. Pogoda dopisuje i chciałoby się już wyjechać na wakacje, niestety trzeba czekać aż do sierpnia. Temperaturę mamy iście tropikalną i szukamy ochłody na własnym podwórku lub pobliskiej plaży.
Do picia serwujemy wodę z cytryną i miętą. Na kracie pnie się cytryniec. Podobno (bo jeszcze nie próbowałam) jest z niego niezła herbatka. W połowie sierpnia suszy się liście. W tym roku po raz pierwszy ma owoce. Jeszcze są niedojrzałe, kształtem przypominają trochę owoce porzeczki.
Przy tarasie pięknie zakwitły róże. Posadziłam w tym roku też pnące ale nie są jeszcze tak efektowne.
Życzę miłego odpoczynku i do następnego razu :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńale namieszałam, nacisnęłam jakiś klawisz i się skasowało.
UsuńCytryniec jeszcze nie znam ale bardzo mnie zainteresował, Gdzie go można kupić?
Piękny ogród. Ja też musiałam rozłożyć basen bo nie dało się wytrzymać.
Ja kupiłam przez allegro.
UsuńDzieciaki mają frajdę:)
OdpowiedzUsuńPiękne róże.
Cytrynowiec, nie wiedziałam że jest taka roślina, muszę poczytać na jego temat, może tez posadzę.
Pozdrawiam letnio i wakacyjnie:)
Nie widziałam jeszcze cytrynowca, bardzo ciekawa roślinka.
OdpowiedzUsuńPiękne są już te Twoje róże :)
Dobrze, że się w końcu odezwałaś...
Buziaki
K.
Ten cytryniec jest intrygujący:)
OdpowiedzUsuńGratulacje za świadectwa z wyróżnieniem.
Dzięki!!
Usuńi ja się dopisuje do zaintrygowanych cytrynowcem :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się odezwałaś. Podoba mi się u Ciebie. Będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać:)
OdpowiedzUsuńJuż sie martwiłam ale w końcu jesteś:)) Dzieci w takie upały potrzebują do szczęścia tylko wody w basenie i już sa zadowolone a my uwielbiamy wode z miętą i cytryną. Ja dodaję jeszcze kilka kostek lodu:))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka Kasiu :)
UsuńZaglądałam do Ciebie i zaglądałam, aż w końcu znowu jesteś :-)
OdpowiedzUsuńAle bliźniaki mają frajdę w basenie, w te upały to pewnie z niego nie wychodzą? A dogadują się ze sobą czy raczej są na wojennej ścieżce?
Zastanawiam się jak to będzie z moimi dziewczynami, bo na razie to mamy częste awantury mimo, iż mają dopiero dwa lata :-)
Pozdrawiam serdecznie
Iza
Masz rację Iza,ciężko ich wyciągnąć z tego basenu.A co do dogadania się między nimi to bywa naprawdę różnie.Pozdrowionka i uściski dziewczynkom.
UsuńChyba też zaraz rozstawię sobie basen ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam zmobilizować :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
Cudnie masz w tym ogrodzie :) Tez bym tylko siedziala tam w basenie i popijajac mięte patrzyla na róże :))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że mój Kurnik też taki będzie...:)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie ślicznie! :)
UsuńLubię patrzeć na te Twoje róże...piękne są...
OdpowiedzUsuńSzczęśliwe dzieci w takim domu, w takim ogrodzie, a takim basenie! Szczęśliwa mama, prawda?
OdpowiedzUsuńOj szczęśliwa,szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńo cytrynowca:)))mój mi padł///a tak miałam chęć na te czerwone koraliki...nie wiedziałam ,że liście można suszyć:))) gratulacje dla zdolnych uczniów:))))
OdpowiedzUsuńzjadło mi poczatek komentarza:))))....miało być ,że ci bardzo zazdroszczę yego cytrynowca:))
OdpowiedzUsuńDzięki :))
OdpowiedzUsuńAga dziekuje .....:)) zapraszam do siebie o kazdej porze:)) ale pozwolisz ze i ja zostane u Ciebie na dluzej....dom pod kasztanem to moja przeszlosc ....byly dwa kasztany po srodku dom mojej babci i cudne dziecinstwo tam spedzone :))))Pozdrawiam cieplo.Ala
OdpowiedzUsuńMam jakis problem z dodaniem sie do witryny....popracuje nad tym :))
OdpowiedzUsuńŚliczny ogród. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAguś, odezwij się, mam nadzieję, że u Was wszystko OK :)
OdpowiedzUsuńCudowny basenowy dzień mieliście :) Róże masz piękne i zadbane za rok pewnie podwoją swoją wielkość :)Mnie nęcą róże okrywowe, ale musiałabym zakładać nową rabatę, w tym roku jednak już nie mam siły ;)
Czekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.